Twój koszyk jest obecnie pusty!
NIEDOTRZYMANE SŁOWA, NIESPEŁNIONE OBIETNICE…UWOLNIJ I JUŻ PRZESTAŃ CZEKAĆ, A ODZYSKASZ ENERGIĘ!
Macie tak czasem, że chciałoby się nad sobą popracować i zrobić dla siebie jakiś dobry kawałek autoterapii, ale akurat nic nie woła i nie wiadomo od czego by tu zacząć…?
(Bo jeśli jest tak, że coś wyszło właśnie na wierzch i aż się prosi o uwagę, to jasna sprawa: dajemy temu pierwszeństwo! Ale jeśli nie ma akurat takiej rzeczy?)
Więc gdyby ktoś z Was się nudził i właśnie nie miał co ze sobą zrobić to chcę Wam zaproponować przyjrzenie się jednej ważnej kwestii, która odgrywa w naszym życiu przeogromną rolę, a rzadko się o tym wspomina…
Otóż myślę o wszystkich NIEDOTRZYMANYCH NAM SŁOWACH, OBIETNICACH I WZBUDZANYCH W NAS NIESPEŁNIONYCH NADZIEJACH.
Mają one niestety tę zdolność, że pochłaniają wielkie pokłady naszej energii i zubażają nas w siły witalne. Warto więc wg mnie zrobić porządny remanent raz na jakiś czas i pooczyszczać pamięć komórkową z takich spraw!
Często doświadczamy takich nadużyć ze strony drugiego człowieka.
Zachęcam do zadnia sobie kilku pytań, by wyczyścić z tego swoje Pole:
Jakiego słowa Ci nie dotrzymano?
Kto nie dotrzymał danego Ci słowa?
Kiedy to było?
Jakiej obietnicy nie spełniono?
Jakie nadzieje wzbudzano w Tobie na próżno?
Kto to robił?
Czy myślisz, że robił to celowo czy bezwiednie?
Kto bawił się Twoją naiwnością?
Na spełnienie jakiej obietnicy wciąż czekasz?
Ważna uwaga: kiedy odkrywamy, że są w nas niezmierzone pokłady oczekiwań, że inni spełnią dane nam obietnice, mamy tendencje do wchodzenia w poczucie winy. Że czegoś od innych oczekujemy, że czegoś od nich chcemy, że się na nich zdajemy itd. Tymczasem pamiętaj, proszę, że to NIE NASZE OCZEKIWANIA SPRAWIŁY, ŻE NA COŚ LICZYMY OD DRUGIEJ STRONY, TYLKO ŻE ZOSTAŁO TO W NAS WZBUDZONE Z ZEWNĄTRZ!
Nie wiń siebie teraz za to, że czekasz na dotrzymanie słowa!
Masz do tego prawo!
Jednak też zadaj sobie pytanie: czy warto jeszcze czekać?
Jaka jest szansa, że dana obietnica się spełni?
I JEŚLI UZNASZ ŚWIADOMIE, ŻE TO PRZESTAŁO MIEĆ DŁUŻEJ SENS – PRZESTAŃ CZEKAĆ.
I PRZESTAŃ SIĘ WINIĆ ZA TO, ŻE CZEKAŁAŚ/EŚ!
To naturalne, że jako zwierzęta stadne obdarzamy innych zaufaniem i pokładamy nadzieje w ich słowach, zwłaszcza jako małe dzieci. Nie ma w tym żadnej naiwności czy winy, wprost przeciwnie: świadczy to o naszej czystości czy ufności do Życia jako takiego i pięknie byłoby obserwować, że świat na to godnie odpowiada…
Niestety często dzieje się tak, że ludzie potrafią rzucać słowa na wiatr… zmieniać zdanie… wycofywać się ze zobowiązań… po prostu nie brać odpowiedzialności za siebie i za swoje czyny, zostawiając nas w poczuciu niespełnienia, rozczarowania i zawodu.
Pół biedy, jeśli to poczucie będzie trwało chwilę i zostanie wkrótce uzdrowione.
Gorzej, jeżeli przenosimy to w sobie przez lata i nieuświadomione drenuje nas od środka, wyzuwając codziennie z porcji cennej energii i wpływając negatywnie na nasze poczucie własnej wartości, samoocenę i przekonania!
Odpuść!
Zrób to od razu!
Nie czekaj!
Zwolnij innych z imperatywu dotrzymania danej Ci kiedyś obietnicy czy nadziei…
Puść ich wszystkich wolno i zobacz, jaką moc odzyskujesz!
Poczuj, co dzieje się z Tobą w chwili, gdy przestajesz już czekać…
Widzisz różnicę?
W zasadzie samo uświadomienie sobie, że tak! Była przecież taka obietnica i wciąż leży odłogiem! – już jest mega uwalniające!
Wiesz czemu?
Bo wraz z tym uświadomieniem możesz odzyskać sprawczość i samodzielnie zdecydować: czy czujesz się na uwięzi tych słów, czy już nie!
BIERNE CZEKANIE NA TO, ŻE KTOŚ WEŹMIE ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA SWOJE CZYNY WZGLĘDEM CIEBIE JEST PRZYZWALANIEM NA DALSZĄ MANIPULACJĘ TOBĄ.
To Ty możesz zdecydować, czy tego jeszcze chcesz, czy już nie i tym samym zwolnić drugą stronę z wszelkich długów energetycznych wobec Ciebie. Jeśli uda Ci się to zrobić z poziomu serca, a nie z ego, to tym lepiej. Po prostu: puszczasz starą historię, bo już Ci nie służy i bo TY NIE CHCESZ JEJ JUŻ DŁUŻEJ SŁUŻYĆ SOBĄ.
Nie z wyższości.
Nie z dumy.
Nie z żalu czy z pretensją…
Zostaw za sobą wszystkie zdania w stylu: „Kochanie, kiedyś tam pojedziemy! Kiedyś Cię tam zabiorę.”, „Następnym razem będzie Twoja kolej!”, „Jak tylko (…), to wtedy na pewno (…).”…
Odżałuj i idź dalej.
Czy czujesz, że możesz iść już w większej wolności?
Pamiętam ze swojego dzieciństwa słowa mojego wujka ze Szkocji: „Jak będziesz znać 1000 słów po angielsku, to przylecisz do Szkocji!” W wieku 12 lat takie słowa od wujka z zagranicy (a trzeba wspomnieć, że było to w komunistycznej Polsce 35 lat temu!) padły na bardzo podatny grunt i znaczyły więcej niż audiencja w Watykanie! Uczyłam się tego angielskiego z czarno-białych podręczników dzielnie jak tylko umiałam! Kiedyś sprawdziłam w teście, że znam już 6 tysięcy słów, potem 10 tysięcy… a zaproszenie jak nie przychodziło, tak nie przychodziło… Nigdy nie przyszło…
Z bólu, który mi towarzyszył podprogowo przez cały ten czas zdałam sobie sprawę dopiero kilka lat temu. I poczułam wtedy, jak bardzo czułam się oszukana przez cały ten czas oczekiwania na podróż do Szkocji. Naciągnięta na wysiłek, który nigdy nie zaowocował nagrodą.
Możecie się tylko domyślać, ile trudu kosztowało mnie dobrowolne uwolnienie tej historii z mojego życia. Duma nie pozwalała wybaczyć, bo przecież „nie robi się tego małym dzieciom!” i tak dalej
Puściłam do końca.
I poczułam się wolna.
I NAUCZYŁAM SIĘ, ŻE JEST DOBRZE PUSZCZAĆ LUDZI, KTÓRZY NIE DOTRZYMUJĄ OBIETNIC WOLNYMI, BO TO PRZESTAJE TRZYMAĆ NAS!
Dziś pragnę podzielić się tym z Wami i z serca zarekomendować taki kawałek pracy własnej:
przyjrzeć się starym, niespełnionym obietnicom i zweryfikować ich status.
Aktualne – czekają na realizację, ale nieaktualne puszczamy!
Puszczamy innych i puszczamy siebie.
A potem lecimy do przodu – w wolności i bez uwiązań.
Kto ze mną, Kochani?
Z Miłością i Światłem
Magda Wdowiak