W ZDROWYM CIELE ZDROWY… MÓZG!

O tym, że ruch fizyczny stanowi bardzo ważny element zdrowego stylu życia człowieka wszyscy wiedzą. Mało kto to jednak robi! Czy więc naprawdę wiemy, dlaczego sport jest dla nas tak ważny? I jak on wpływa na ludzką kondycję psychiczną?

Rusz głową!

To właśnie w głowie mieści się ludzki mózg – centrum dowodzenia każdego człowieka. Jak precyzyjny komputer, nasz mózg wydaje polecenia do wszystkich wewnętrznych organów, decydując o tym, co i w jaki sposób zostanie wykonane.
W ludzkim mózgu znajduje się ponad 100 miliardów komórek nerwowych, a wszystkie one związane są ze sobą siecią połączeń nerwowych.
Dzięki tym połączeniom informacja zbierana z całego organizmu może być przekazywana do mózgu i odwrotnie. Żebyśmy mogli ruszyć ręką czy nogą – w pierwszej kolejności musi wziąć w tym udział nasz mózg.

Zmyślne ruchy.

Aktywność fizyczna jest dla mózgu bardzo ważna z kilku względów.
Kiedy ćwiczymy, serce bije mocniej i szybciej krąży krew, przez co wszystkie organy, w tym także mózg, są bardziej dotlenione i lepiej funkcjonują. Sprawny mózg, to większa gwarancja bystrości i jasności pracy naszego umysłu. Od tego zaś jak pracuje ludzki umysł zależy nie tylko wydajność nauki, ale także praca pamięci, nasza kreatywność, zdolność do koncentracji, głębszy sen, sztuka radzenia sobie ze stresem
i ciągłym napięciem nerwowym. To także nasza wrażliwość i empatia, pokład powstawania wszystkich ludzkich emocji i uczuć, miejsce gdzie rodzi się harmonia, niektórzy mówią nawet: gdzie spotyka się dusza
i ciało…

Zasada sprzężenia zwrotnego.

Bezpośrednio od aktywności fizycznej zależy kondycja psychiczna człowieka, a od niej świadoma determinacja i konsekwencja w decyzji
o uprawianiu sportów! Działa to na zasadzie feedback’u. Przecież to właśnie mózg odpowiada za ruchy naszego ciała – noga czy ręka się nie ruszy, jeśli nie otrzyma odpowiedniego „polecenia”.

Lewa, prawa, to dopiero jest zabawa!

Nasz mózg na pierwszy rzut oka wygląda podobnie jak dwie połówki orzecha włoskiego i również dzieli się na dwie półkule: lewą i prawą.
Choć w budowie anatomicznej nie różnią się one specjalnie, pełnią zupełnie inne funkcje w organizmie. W dużym uproszczeniu można by powiedzieć, że za ruch prawej strony ciała odpowiada najczęściej lewa półkula, a za ruch lewej – prawa. Kiedy żonglujemy, spacerujemy, biegamy, jeździmy na nartach, rowerze, skaczemy na skakance, wykonujemy „leniwą ósemkę” itd., stymulujemy na przemian jedną i drugą półkulę. Ich współdziałanie jest wtedy lepsze, co usprawnia pracę naszej głowy. To prawdziwa Gimnastyka Mózgu®. W ten sposób poprzez ćwiczenia fizyczne podnosimy wydajność naszej pracy umysłowej.

Wiedzą o tym dzieci!

I właśnie z myślą o nich powstała nowa gałąź nauki,
tzw. Kinezjologia Edukacyjna, której zadaniem jest badanie wpływu naprzemiennych ruchów ciała na życie, zdrowie i naukę człowieka. Autorzy programu Gimnastyka Mózgu® – doktor Paul Dennison wraz z żoną – pokazują, jak się ruszać, aby w pełni uaktywnić potencjał ludzkiego mózgu, w tym możliwości sprawnego uczenia się oraz zapamiętywania.

Czy tylko czysty sport?

Nie tylko sport i trening czysto fizyczny odgrywa ważną rolę w rozwijaniu równowagi między obiema półkulami w naszym mózgu. Można też np. wykonywać codzienne czynności inaczej niż zazwyczaj. Jeśli zwykle otwieramy drzwi prawą ręką – otwórzmy je czasem lewą! Zobaczymy różnicę natychmiast! Wręcz można poczuć, jak w głowie „coś nam się poruszyło i przestawiło”. Umyjmy zęby czy zjedzmy zupę drugą ręką niż codziennie. Zaplećmy ręce na piersiach odwrotnie niż zawsze. Wejdźmy po schodach inną nogą itd. Wykonując te czynności świadomie, a nie „na pamięć”, aktywizujemy swój mózg do tworzenia nowych połączeń nerwowych.

Aby się chciało chcieć!

Jak często zdarza nam się umówić z samym sobą, że od jutra zaczynamy ćwiczyć, ale rankiem nogi stają się jak z ołowiu? Wierzę, że każdy człowiek zna to uczucie doskonale: niby bardzo chcę, ale jednak mi się nie chce. Co zrobić, żeby zachęcić się do ćwiczeń fizycznych w takiej sytuacji?
Jest kilka ważnych rzeczy, na które warto zwrócić uwagę, by umieć samemu sobie pomóc w podjęciu trudu, który – jak już wiemy – zawsze się opłaci.

Wizja celu.

Po pierwsze: po co chcemy ćwiczyć?
Jeśli poznamy cel, dla którego gotowi jesteśmy podjąć wysiłek i zacząć uprawiać sport – będziemy bardziej zmotywowani do kontynuacji postanowienia w chwili kryzysu. Z kolei by przez pojawiające się kryzysy umieć przejść zwycięsko i wytrwać w postanowieniu, warto wzbudzić
w sobie:

Poczucie korzyści.

Zanim zaczniemy regularną aktywność fizyczną, wyobraźmy sobie siebie, jak świetnie się czujemy, gdy tylko skończymy ćwiczenia. Poczujmy tą radość i dumę, nawet gdy pomieszane ze zmęczeniem! Mózg ludzki nie potrafi rozróżnić, czy takie wyobrażenia są faktem czy fikcją. Myśli, które produkujemy w naszej głowie wpływają na nasze stany emocjonalne, zarówno te przyjemne jak i te niepożądane. Rozumieją to dobrze mistrzowie olimpijscy, którzy nie tylko ćwiczą wybrany sport lecz również (a może przede wszystkim?) wyobrażają sobie swoje zwycięstwo! Można się od nich bardzo dużo uczyć. My też możemy uruchomić swoją wyobraźnię zanim nadejdzie poniedziałek rano…

Wybierz swój sport!

Co korzystne jest dla jednej osoby nie musi służyć drugiej.
Nie każdemu wolno biegać czy skakać ze względu na stan zdrowia
np. serca, kości czy stawów i na to również warto zwrócić uwagę przed podjęciem decyzji o regularnym uprawianiu sportu. To, że sąsiad rzuca młotem nie znaczy, że nam też wolno! Być może dla nas lepsza okaże się joga czy nordic walking. A jeśli właśnie zaczynamy uprawiać sport i wciąż czujemy, że nie będzie to łatwe, możemy przynajmniej sprawić,…

…by było przyjemne.

Mózg ludzki dąży do odczuwania przyjemności jak najczęściej.
To pozwala zachować człowiekowi odpowiednią kondycję psychofizyczną, podnosi odporność immunologiczną organizmu, przedłuża zdrowe życie. Dlatego tak bardzo lubimy się śmiać, ładnie wyglądać, słuchać pięknej muzyki, odczuwać miły dotyk, kosztować różnych smacznych potraw czy wąchać ulubione perfumy. Wykorzystując wiedzę o upodobaniach ludzkiego mózgu do tego, co przyjemne, możemy podnieść również
i atrakcyjność ćwiczeń fizycznych we własnych oczach. Czasem wystarczy do tego, że ubierzemy dopasowny i atrakcyjny dla nas strój oraz zainwestujemy w wygodne buty. Czasem ważniejsze będzie odpowiednie miejsce: dla kogoś będzie miało znaczenie to, że jest blisko, dla kogoś innego – prestiż fittnessklubu. Ktoś połączy uprawianie sportu ze słuchaniem odpowiedniej muzyki, ktoś inny uda się na spacer w ciszy, z dala od hałasów cywilizacji.
Najtrudniejszy pierwszy krok.

Najtrudniej jest zacząć. Później nasz umysł przyzwyczaja się do myśli o nowym i zaczyna tak kierować naszym życiem, że nawet gdybyśmy chcieli to potem przerwać – przypomni się w odpowiedniej chwili. Tak tworzą się nawyki działania. A człowiek działa nawykowo. Nawykowo prowadzimy samochód, zamykamy drzwi na klucz, robimy herbatę, wstajemy rano do pracy itp.
Nawyki. Decydują również i o tym, czy nam się będzie chciało zacząć ćwiczyć czy nie. Bo jeśli nie ćwiczyliśmy nigdy wcześniej do tej pory, to także wynikało to z pewnego nawyku: nawyku braku ćwiczenia.

Nawyki można zmieniać.

Powiem więcej: nawyki należy zmieniać, a nawet zamieniać! Tylko zamiany nawyków na dobre pozwalają się człowiekowi w pełni rozwijać. Nawyku nie można się pozbyć. Nawyk można zamienić jeden na drugi. Nawyki w działaniu wynikają z pewnych utartych schematów myślowych
w naszej głowie. Większość ludzi na całym świecie myśli schematycznie
i tylko zmiana tych schematów umożliwi nam nową jakość działania.
Jak zatem zmienić schematy myślowe hamujące nas w uprawianiu sportu?

21 dni

Badania naukowe potwierdzają pewną prawidłowość: otóż wystarczy 21 dni systematycznego działania w określonym kierunku, by weszło nam to w nawyk i pozwoliło na utrwalenie nowego schematu myślowego. Wystarczy czytać książkę przez 15 minut dziennie o tej samej porze przez 21 dni, by kolejnego sięgnąć po nią odruchowo. Wystarczy przez trzy tygodnie wstawać codziennie pół godziny wcześniej niż zwykle, byśmy potem sami już budzili się o danej godzinie bez pomocy budzika.
Skoro tak, to może wystarczy wytrzymać w postanowieniu ćwiczeń tylko przez pierwszych 21 dni, by potem już robić to bezwiednie?

Przekonać swój własny mózg,że potrafi zrobić to, na czym nam tak bardzo zależy. Uwierzyć w siłę własnego umysłu. Dać mu szansę na wykazanie, że działa dla naszego dobra. I nawet gdyby z początku odezwał się w nas stary niechciany nawyk, dać zrozumienie dla takiej sytuacji.
Myśli wolą biec w naszym mózgu wielkimi autostradami zamiast przecierać nieznane ścieżki. Miejmy więc zrozumienie dla starych odruchów. Co nie znaczy przyzwalajmy sobie na znane, ale już nie pożądane zachowania!
A w każdej chwili, gdy uda nam się przezwyciężyć starą dobrze znaną pokusę lenistwa:

Nagradzajmy się!

Świadomość nagrody po włożonym wysiłku jest niezwykle motywująca i często stanowi motor napędowy dla osób, które potrzebują wizji przysłowiowej „marchewki”. Niech to będzie coś miłego, jakaś drobna czynność, która nam sprawi przyjemność, a nasz mózg to zapamięta i na przyszłość skojarzy: warto popełnić wysiłek, żeby potem zostać wynagrodzonym. Byle tylko uważać i nie nagradzać się paczką słodyczy za każdych zrobionych 20 przysiadów…
A jeśli „marchewka” nie pomoże? Jest jeszcze „metoda kleszczy”. Wiadomo na pewno: są tylko dwa motory motywujące ludzki mózg do działania: albo dążenie do przyjemności albo ucieczka od przykrości. Od kogo to zależy, który motor wybieramy?

Wiek, w którym żyjemy, jest „Wiekiem Umysłu” a lawinowe tempo zmian w naszym świecie oraz postęp w zdobywaniu wiedzy stawia przed nami coraz to nowe zadania, którym warto chcieć podołać, jeśli pragniemy podnieść jakość naszego życia i stać się Człowiekiem na miarę XXI wieku.

„Leniwą Ósemkę”– wykonujemy ręką w powietrzu lub na kartce. W obu przypadkach rysujemy duży znak nieskończoności, poczynając od środka w lewą stronę do góry. Rysując w powietrzu należy złożyć dłoń w znak: OK. i trzymając głowę nieruchomo, śledzić wzrokiem kciuk wiodącej ręki.
Ręce można zmieniać, a także ćwiczyć oburącz.

„Leniwa Ósemka”