Twój koszyk jest obecnie pusty!
DLACZEGO?” versus „PO CO?
„-Babciu, a dlaczego masz takie wielkie oczy?
Żeby Cię lepiej widzieć!”
Nie ma chyba w Polsce (na świecie?) osoby, która by nie znała baśni o Czerwonym Kapturku i tych słynnych 3 pytań o duże oczy, uszy i zęby oraz równie mocnych na nie odpowiedzi. 😉
Wszystko fajnie na potrzeby bajki, jednak kłopot w tym, że nikt w niej nie pokazał zasadniczej różnicy w stawianiu pytań: „DLACZEGO?” oraz „PO CO?”, a wręcz przeciwnie: utrwala się w niej niechcący nieprawidłowe kojarzenie przyczynowo-skutkowe.
A chodzi o to, że odpowiedzi 'Babci’ do Czerwonego Kapturka płyną na pytanie „PO CO?”, a nie „DLACZEGO?”.
Niby nic, ale postaram się zaraz pokazać, że różnicowanie tych dwóch pytań ma dla nas w Biologii Totalnej ogromne znaczenie i może być bardzo pomocne w pracy własnej!
„DLACZEGO?” jest pytaniem o przeszłość.
Pyta nas o powody jakiegoś stanu.
O przyczynę, często bezpośrednią jakiejś sytuacji zastanej, np.:
„Dlaczego, Mamo, odeszłaś od ojca?”
„Dlaczego dziadkowie się wyprowadzili ze Wschodu na Zachód?”
„Dlaczego mam wciąż nadwagę mimo diety, sportów i wysiłku, żeby schudnąć?”, itd.
ODPOWIEDZI NA TE PYTANIA POKAZUJĄ ZAWSZE UZASADNIENIE HISTORYCZNE.
„Bo miałam dość jego picia i wiecznych awantur.” – wyjaśni matka.
„Bo na Wschodzie były rzezie i ludzie uciekali przed zagrożeniem.” – to o dziadkach…
„Bo w przeszłości moi przodkowie cierpieli głód, wygnania i zdarzały się też przypadki topienia.” – wyjaśnienie dla nadwagi.
„DLACZEGO?” cofa nas myślami do tego, co było i nakazuje naszej Podświadomości szukać odpowiedzi na linii czasu przed zdarzeniem, przed decyzją, przed pytaniem.
„- Dlaczego masz takie wielkie uszy?”
„- Bo w selekcji negatywnej mojego rodu, Wnusiu, ewolucyjnie wyszło na to, że ci ze słabym słuchem szybciej tracili życie. Że ci, co mieli małe uszy, niezdolne do wyłapania zagrożenia i wszelkich innych dźwięków potrzebnych do przeżycia, przegrali z tymi, co mieli większe uszy. Wielkie uszy są moim dziedzictwem i ten przekaz utrwaliła matka natura w moich genach, a ja nie miałam nic do powiedzenia w tej sprawie. To fizyczna manifestacja wypadkowego zapisu mojego DNA, który na ten moment wygląda właśnie tak, ale nikt nie powiedział, że to koniec maszynopisu matki natury; że nie będzie tego dalej korygować i że nie przepisze swoich danych jeszcze nie raz w zależności od tego, jak z tych uszu będę korzystać w swoim życiu. Ot – wynikowa historii moich przodków, Dziecko.”
To jest właściwa odpowiedź na pytanie Czerwonego Kapturka zaczynające się od: „DLACZEGO?”.
Tymczasem „PO CO?” pcha nas do przodu!
„PO CO?” to pytanie o cel, o motywację, o przyszłość!
„PO CO?” przesuwa nas na linii czasu w miejsce jakiejś wizji, realizacji pragnień czy marzeń.
„Po co, Mamo, odeszłaś od ojca?
Po lepsze życie, większą stabilizację, święty spokój. Po realizację marzenia o miłości w rodzinie, dobrej relacji z partnerem, bezpieczeństwie finansowym. Po siebie, mówiąc w skrócie, Kochanie.”
„Po co dziadkowie wyprowadzili się ze Wschodu na Zachód?
Po bezpieczeństwo i gwarancję spokojnego życia. Po możliwość zarobkowania i budowania przyszłości dla siebie i swojej rodziny.”
„Po co mam wciąż nadwagę i nadmiar tkanki tłuszczowej?
Do tego, żeby na wszelki wypadek utrzymać się na wodzie w chwili tonięcia. Do tego, żeby mieć gdzie przechowywać wszystkie toksyny, chroniąc na przyszłość narządy witalne przed zatruciem. Po to, żeby mieć gdzie pomieścić nieuświadomione emocje do czasu, kiedy nie zostaną świadomie uwolnione lub póki nie zmieni się obecna sytuacja na lepszą (cokolwiek to znaczy). Po to, żeby czuć się bezpiecznie na ten moment.”
„- Żeby Cię lepiej widzieć!”, czy „- Żeby Cię lepiej słyszeć” – to są odpowiedzi na pytanie o motywację, nie o powód.
Nic chyba bardziej nie obrazuje wilczej motywacji niż ostatnie: „- Żeby Cię zjeść!”
😜
„PO CO?” TO BARDZO DOBRE PYTANIE DLA NASZEJ PODŚWIADOMOŚCI, JEŚLI CHCEMY PRZESUNĄĆ SIĘ NA OSI CZASU DO PRZODU I ZOSTAWIĆ JUŻ CAŁĄ SMĘTNĄ HISTORIĘ ZA SOBĄ.
Kręcenie się w kółko nad pytaniami „DLACZEGO I DLACZEGO?” może doprowadzić do obłędu i paranoi. Ile można szukać przyczyny swojego stanu, swojego wyglądu czy swoich dramatów?!
Owszem, to bardzo ważne, by znać swoją przeszłość i historię swojego drzewa genealogicznego.
Tego nie negujemy!
Ona nam wiele wyjaśnia i często pozwala na doznanie efektu: „AHA! – to z tego powodu!”
Jednak warto zauważyć moment, w którym więcej odpowiedzi na pytanie „DLACZEGO?” nie przyniesie więcej efektów AHA!.
W którym dla rozwiązania problemu należy już postawić pytanie: „PO CO?” zamiast „DLACZEGO?”.
Pytanie: ok, czemu to ma służyć?
Czemu ma służyć ta sytuacja, ta sylwetka, ten dramat?
I iść na skróty.
Baśniowy wilk o tym wiedział.
Nie patyczkował się w rozwijaniu teorii ewolucji, tylko zmierzał prosto do celu.
Piszę o tym, bo można wziąć z tego dla siebie nowy morał z tej bajki:
NAWET, GDY STAWIAMY ODRUCHOWO PYTANIE „DLACZEGO?”, PROŚMY SWOJĄ PODŚWIADOMOŚĆ, BY POKAZYWAŁA NAM RÓWNIEŻ „PO CO?”.
Wtedy łatwiej nam będzie przejąć kontrolę nad sytuacją i świadomie zarządzić swoim życiem.
Gdy poczujesz, że kręcisz się w kółko nad jakąś zagadką, postaw sobie wilka przed oczami i poproś go o chwilowe przewodnictwo.
Niech pokaże Ci wyjście z lasu.
Niech pokaże Ci Twoje „PO CO?”.
Czasem nie ma co się rozmieniać na drobne i zbyt długo zastanawiać.
Ot, jestem tu, gdzie jestem – trudno – i co teraz?
Co dalej?
„- Dobre są każde zęby, które prowadzą do gęby!” – cytując wilka z bajki, Kochani! 😉
Z Miłością i Światłem ❤️
Magda Wdowiak