DLACZEGO WARTO I JAK RADZIĆ SOBIE ZE STRESEM?

Wszystko, co wywiera wpływ na ciało człowieka, może wywierać również presję na jego umysł. I odwrotnie: to, co wpływa na ludzki umysł, znajduje swoje odzwierciedlenie w naszym ciele.

Podział chorób na somatyczne i psychosomatyczne ma charakter sztuczny. Ciało wpływa na psychikę, a psychika na ciało człowieka. Wiedzieli o tym od tysiącleci chińscy mędrcy, indiańscy szamani, plemienni uzdrawiacze w Afryce. Wiedziały nasze prababki… Nikt na siłę nie starał się oddzielać sfery ducha od materii. Dziś – po wielu latach dryfowania medycyny konwencjonalnej zaczynamy z powrotem łączyć ze sobą elementy medycyny Wschodu i Zachodu. Wiemy już, że żeby nasz organizm mógł prawidłowo funkcjonować potrzebne jest zachowanie równowagi. We wszystkim.
Jeśli ta równowaga zostanie zaburzona, staniemy się podatniejsi na działanie wszechobecnych czynników stresogennych:

  • chemicznych (z powietrza, wody, gleby, pożywienia itd.)
  • fizycznych (gwałtowne zmiany pogody, skoki ciśnienia, itp.)
  • biologicznych (bakterie, wirusy, pleśnie, kurz, pyłki traw i in.)
  • psychologicznych (utrata pracy, zmiana miejsca zamieszkania, choroba bliskich)
Czy stres tylko szkodzi?

Stres jest naturalną, nieuniknioną częścią ludzkiego życia, towarzyszy każdemu z nas. Biochemicznie odzwierciedlony w postaci wyrzutu hormonów peptydowych do krwi, przez tysiąclecia warunkuje nasze przetrwanie. Umożliwia kontakt ze środowiskiem i wymusza reakcję na codzienne wyzwania – nie tylko negatywne, ale i pozytywne. Pewien optymalny poziom stresu jest bowiem niezbędny dla efektywnego funkcjonowania człowieka, ponieważ działa na nas mobilizująco. Zbyt niski – powoduje spadek motywacji, apatię i znudzenie. Natomiast zbyt wysoki stres jest największym wrogiem, zarówno dla spokojnej pracy ludzkiego mózgu jak i dla jego odpoczynku. Obniża wydajność umysłową, rujnuje mechanizmy działania naszej pamięci, skutecznie hamuje wszelkie procesy myślowe, zaburza koncentrację, nie pozwala efektywnie wypocząć nawet podczas snu. Niszczy harmonię i stabilność całego organizmu.

To nie praca nas męczy najbardziej. Męczy nas stres.

Często bardziej nas dotyka zmęczenie psychiczne niż to fizyczne. Paradoksalnie człowiek mocno zmęczony fizycznie może czuć się bardzo wypoczęty psychicznie. Dlaczego tak się dzieje? Ludzie, którzy lubią to, co robią, nie czują, żeby pracowali. I potrafią efektywnie wypoczywać tak, że potem z chęcią wracają do obowiązków zawodowych.

Stres wpływa na wszystkie komórki naszego ciała, nie tylko na wybrane narządy w naszym organizmie. Działanie różnych bodźców stresogennych zapisywane jest w tzw. „pamięci komórkowej” i skumulowane we wszystkich tkankach naszego ciała: w skórze, kościach, mięśniach, krwi. W mózgu zaś przede wszystkim. To do niego spływają wszelkie informacje o bodźcach odbieranych za pomocą zmysłów z całego ludzkiego ciała. Tam też są one przetwarzane i stamtąd wychodzą decyzje, co do reakcji na działające czynniki. Większości z tych decyzji nie jesteśmy nawet świadomi. Czasem należy zareagować szybciej niż by prędkość świadomego myślenia na to pozwalała, np. zabrać rękę od źródła gorąca. Stąd powstały w ewolucji układu nerwowego tzw. „łuki odruchowe”, które pozwalają na ominięcie procesu świadomej analizy, a podjęcie decyzji i reakcję organizmu w sferze podświadomej. A skoro tak, to może istnieje w naszym organizmie więcej takich mechanizmów, którymi rządzi nasza podświadomość? Ile z naszych reakcji jesteśmy w stanie śledzić na bieżąco? I ile z naszych decyzji podejmujemy świadomie pod wpływem presji? Odpowiedź brzmi: niewiele.
I niestety również niewiele robimy, by skutków stresu pozbyć się potem z organizmu….

Czujemy irytację, zmęczenie, frustrację, zdenerwowanie, lecz często pozwalamy na to, by trwały w naszym organizmie, aż samoistnie miną. Nawet jeśli miną ich objawy – ślad po czynnikach stresogennych w naszym ciele zostaje. Najczęściej w postaci chorób i dolegliwości. Choroba fizyczna jest dla nas zawsze widocznym śladem warunków, w jakich żyjemy, zarówno tych w sferze fizycznej jak i psychicznej.

Jak zatem najskuteczniej radzić sobie z napięciem?

Jak wszędzie: profilaktyka jest bezcenna i najtańsza zarazem. Jeśli umiemy zapobiegać sytuacjom stresującym, to tym samym dbamy o dobrą kondycję naszej psychiki. A co wtedy, gdy nas stres dopadnie z zaskoczenia? I jak sobie wtedy poradzić?
Istnieje ogromny wybór sposobów czy technik radzenia sobie z napięciem psychicznym i fizycznym, a doskonały przepływ informacji w dzisiejszych czasach udostępnia nam możliwość poznawania nowych metod z krajów bliskich i dalekich. Każdy z nas może znaleźć coś dla siebie ot choćby:

  • Zdrowe odżywianie
  • Fitoterapia (ziołolecznictwo)
  • Muzykoterapia (leczenie dźwiękiem)
  • Aromaterapia (leczenie zapachami)
  • Mikrokinezyterapia (terapia usuwania pamięci komórkowej)
  • Akupunktura, akupresura, masaże
  • Techniki pełnego oddychania np. pranajama
  • Techniki medytacyjne, relaksacyjne
  • Ruch i ćwiczenia fizyczne np.: joga, tai-chi, chi-kung i in.

Żadna z technik relaksacyjnych nie będzie jednak skuteczna, jeśli nie dołączymy do tego świadomej kontroli stresu. Warto zapytać od czasu do czasu: Co mnie najbardziej stresuje? Jakie działania podjęłam, by pozbyć się z ciała skutków wzmożonego napięcia, które ostatnio przeżyłam? Czy wybieram dalej pracować w tym stresującym dla mnie zawodzie czy może podejmę się zmiany pracy? Co zrobiłam dla siebie ostatnio, by lepiej wypocząć i stać się bardziej odporny na presję otoczenia? Umiejętność właściwego wypoczywania to też sztuka, jak i umiejętność właściwego radzenia sobie ze stresem na co dzień, ale o tym następnym razem…